Przejdź do głównej zawartości

Cmentarz Wolski


Tym razem chcielibyśmy przedstawić Wam jedną z katolickich nekropoli Warszawy. Jest to na pewno dobrze znany części z Was Cmentarz Wolski.

Został on założony w drugiej połowie XIX wieku z przeznaczeniem dla okolicznych, w większości biednych, mieszkańców. Konieczność powstania tej nekropolii zaistniała po przekształceniu kościoła św. Wawrzyńca w cerkiew prawosławną i założeniu obok Cmentarza Prawosławnego

Cmentarz wolski to w istocie jakby dwa równoległe do siebie cmentarze, przedzielone ulicą Sowińskiego. Znaczna część nekropoli znajduje się na lekkim wzniesieniu. W swej długiej historii była ona wielokrotnie powiększana, pierwszy raz jeszcze w XIX wieku. Do lat 60-tych XX wieku integralną jej część stanowił Cmentarz Powstańców Warszawy, o którym szerzej opowiemy wkrótce.


Najwięcej zabytkowych nagrobków znajduje się w sąsiedztwie zbudowanego w latach 1962-1963 kościoła św. Grzegorza. Wcześniej znajdowała się tu niewielka, drewniana kaplica pogrzebowa, wzniesiona w latach powojennych. W większości  tutejsze mogiły prostą formę płyty lub cokołu zwieńczonego krzyżem ze skromną dekoracją. Wyróżnia się tu jedynie grobowiec w kształcie sarkofagu otoczonego żelaznym ogrodzeniem. Spoczywa w nim m.in. znany może niektórym z naszych czytelników Stefan Wichrzycki "Wicherek". Znaleźć można tu również nieliczne kaplice nagrobne.



Obok typowych grobów jest tu również 7 zbiorowych mogił obrońców Warszawy z 1939 roku, w których spoczywa ok. 1500 żołnierzy. Od 1918 roku zaś znajduje się tu pomnik poświęcony pamięci Polaków poległych w czasie I wojny światowej. Powstał on dzięki staraniom Towarzystwa Przyjaciół Woli. Ma on formę prostego obelisku. W czasie II wojny został on zniszczony, jednak w 1969 roku dzięki staraniom młodzieży ze Szkoły Podstawowej nr 182 został on wyremontowany. 


Obok kościoła znajdują się groby rozstrzelanych w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego ojców, braci i kleryków z klasztoru redemptorystów przy ul. Karolkowej. W tym miejscu upamiętnieni są również inni ojcowie z tego zgromadzenia jak choćby O. Bernard Łubieński.

Tych z naszych czytelników, którzy chcą poznać więcej warszawskich cmentarzy zapraszamy do lektury :
  • Mórawski Karol Przewodnik historyczny po cmentarzach warszawskich. Warszawa : Wydawnictwo PTTK, 1989
  • Majewski Jerzy S., Urzykowski Tomasz Spacerownik po warszawskich cmentarzach. Warszawa : Agora, [2009]
Tych z Was, których interesują w ogóle cmentarze zapraszamy na ciekawą stronę Cmentarium.

Komentarze

  1. Witam, może mają państwo jakieś informacje o Stefanie Wichrzyckim „Wicherku” ? Z góry dziękuję za odp.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, jak na razie nie udało nam się zdobyć żadnych informacji, Liczymy na to, że może nasi czytelnicy coś wiedzą na jego temat.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kim jest Hajota?

Spacerując ulicami często patrzymy na ich nazwy. Gdy noszą one czyjeś nazwisko to w większości wypadków wiemy, lub przynajmniej coś nam się kojarzy, kim ta osoba była, czym sobie na taki zaszczyt zasłużyłam. Zdarza się jednak inaczej, część patronów jest bardzo tajemnicza. O takim właśnie tajemniczym patronie chcemy Wam dziś opowiedzieć. Wśród wielu cichych uliczek na Starych Bielanach znajduje się jedna, która szczególnie nas dziś interesuje - Ulica Hajoty.  Jak podaje Jarosław Zieliński w swojej książce Bielany : przewodnik historyczno-sentymentalny ulica ta istnieje od 1928 roku. Informacja ta znajduje swoje potwierdzenie w książce Jana Kasprzyckiego Korzenie miasta. T. 5 , w którym możemy przeczytać bardzo interesujący fragment.  Właścicielami krasnoludkowych domków byli przeważnie ludzie niezamożni, ale prości i życzliwi, którzy w swych ogródkach chętnie widzieli małych miłośników przyrody. Pozwalali patrzeć z bliska na grządki kwietne i warzywne, na harcujące na s

Pan Wołodyjowski na Bielanach

Każdy kto czytał "Pana Wołodyjowskiego" Henryka Sienkiewicza lub chociaż widział ekranizację Jerzego Hoffmana, powinien bez trudu rozpoznać kim jest postać w białym habicie. To pułkownik Jerzy Michał Wołodyjowski, który z inicjatywy miejscowego proboszcza, ks. Wojciecha Drozdowicza, na początku 2008 roku zagościł na wieży kościoła pokamedulskiego na Bielanach. Blisko dwumetrowa postań ma twarz Tadeusza Łomnickiego, a jej autorem jest Robert Czerwiński. Pojawieniu się Małego Rycerza towarzyszyło skomponowanie przez Michała Lorenca hejnału "Memento mori", który rozbrzmiewa z wieży kościelnej. Sam kościół, początkowo drewniany, wraz z budynkami klasztornymi wzniesiony został dla zakonu kamedułów, sprowadzonych z bielan krakowskich, w XVII wieku. Jego fundatorami byli królowie Władysław IV i Jan Kazimierz. W latach 1669-1710, w stylu późnobarokowym, zbudowany został kościół murowany oraz założenia klasztorne wraz z 13 eremami. Wnętrza kościoła zdobi stiukowa

Szkot w Warszawie

Dziś chcielibyśmy opowiedzieć Wam o pewnym Szkocie, który pomimo kiedyś pełnionych funkcji, dziś jest niemal zupełnie zapomniany. My przypomnieliśmy sobie o nim spacerując po Starym Mieście. To tu na jednej z kamieniczek przy ul. Wąski Dunaj umieszczona jest dotycząca go pamiątkowa tabliczka.  Ciekawa jest już nawet sama kamienica, na której umieszczone zostało upamiętnienie. Jej adres to Wąski Dunaj  10, choć wejście znajduje się od strony ul. Szeroki Dunaj. Jest to Kamienica Szewców, w której mieści się obecnie  Muzeum Cechu Rzemiosł Skórzanych im. Jana Kilińskiego, o którym Wam zresztą opowiemy  w osobnym  poście. Wróćmy jednak do naszego Szkota. Aleksander Czamer, a właściwie Alexander Chalmers, urodził się ok. 1645 r. w Szkocji. Obywatelstwo Starej Warszawy uzyskał blisko 27 lat później.  Wtedy to także stał na czele kolonii szkockiej w mieście. W  rok później odkupił od Tomasza Straga kram na Rynku Starego Miasta i uzyskał tytuł kupca królewskiego. Był on właściciel