Tym razem, po raz kolejny już, chcemy Was zabrać na Bielany. To tu w cieniu Lasu Bielańskiego skrywa się niewielki, ale niewątpliwie niezwykle ciekawy cmentarz.
Jak wynika z tablicy umieszczonej tuż przy wejściu założony został w 1926 roku. Wówczas teren ten znajdował się już poza granicami Warszawy. Początkowo pochowano tu 868 żołnierzy poległych lub zmarłych od ran na terenie Polski w czasie pierwszej wojny światowej. Po kolejnej wojnie miejsce wiecznego spoczynku znalazło tu jeszcze 1415 żołnierzy. Opiekuje się nim Ambasada Włoska.
Obiekt ten zaprojektowany został przez Biuro Techniczne Komisariatu Głównego ds. Cmentarzy w Rzymie, budowę zaś sfinansował rząd włoski. Również materiały użyte do budowy sprowadzone zostały z Włoch. Nekropolię zaprojektowano na planie kwadratu, który pod kątem prostym przecinają dwie aleje tworząc tym samym krzyż. Główna aleja prowadzi od wejścia do granitowego ołtarza i krzyża. Po obu jej stronach znajdują się rzędy białych, marmurowych nagrobków w formie steli. Nagrobki znajdujące się pod samym ogrodzeniem mają nieco innych wygląd. Włosi pochowani są również w zbiorowych mogiłach znajdujących się tuż za wejściem. Na terenie znajdują się również katakumby, w których spoczywają prochy żołnierzy. Stalowe kraty ogrodzenia ozdobione zostały starożytnymi motywami wojennymi. Z łatwością można tu dostrzec miecze, tarcze, wieńce i gałązki laurowe. Do 1970 roku wejście zdobił wykonany z piaskowca i ozdobiony płaskorzeźbami antyczny łuk triumfalny. Zaczął on jednak niszczeć i został rozebrany.
Znajdują się tu również liczne tablice pamiątkowe. Jedna z nich poświęcona została sześciu włoskim generałom, którzy zamordowani zostali 25 stycznia 1945 roku w Kuźnicy Żelichowskiej przez Waffen SS. Za ołtarzem znajduje się tablica, na której wyryto nazwiska żołnierzy zmarłych w niewoli i pierwotnie pochowanych w różnych częściach Rzeczypospolitej. Kolejna z tablic upamiętnia pomordowanych i zmarłych w obozach koncentracyjnych.
Na koniec chcielibyśmy zaprosić wszystkich na spacer. Będąc na Bielanach warto po oddaniu hołdu żołnierzom włoskim przejść się po Lasku Bielańskim. Wędrując po nim może uda się Wam odwiedzić również Pana Wołodyjowskiego.
Jak wynika z tablicy umieszczonej tuż przy wejściu założony został w 1926 roku. Wówczas teren ten znajdował się już poza granicami Warszawy. Początkowo pochowano tu 868 żołnierzy poległych lub zmarłych od ran na terenie Polski w czasie pierwszej wojny światowej. Po kolejnej wojnie miejsce wiecznego spoczynku znalazło tu jeszcze 1415 żołnierzy. Opiekuje się nim Ambasada Włoska.
Obiekt ten zaprojektowany został przez Biuro Techniczne Komisariatu Głównego ds. Cmentarzy w Rzymie, budowę zaś sfinansował rząd włoski. Również materiały użyte do budowy sprowadzone zostały z Włoch. Nekropolię zaprojektowano na planie kwadratu, który pod kątem prostym przecinają dwie aleje tworząc tym samym krzyż. Główna aleja prowadzi od wejścia do granitowego ołtarza i krzyża. Po obu jej stronach znajdują się rzędy białych, marmurowych nagrobków w formie steli. Nagrobki znajdujące się pod samym ogrodzeniem mają nieco innych wygląd. Włosi pochowani są również w zbiorowych mogiłach znajdujących się tuż za wejściem. Na terenie znajdują się również katakumby, w których spoczywają prochy żołnierzy. Stalowe kraty ogrodzenia ozdobione zostały starożytnymi motywami wojennymi. Z łatwością można tu dostrzec miecze, tarcze, wieńce i gałązki laurowe. Do 1970 roku wejście zdobił wykonany z piaskowca i ozdobiony płaskorzeźbami antyczny łuk triumfalny. Zaczął on jednak niszczeć i został rozebrany.
Znajdują się tu również liczne tablice pamiątkowe. Jedna z nich poświęcona została sześciu włoskim generałom, którzy zamordowani zostali 25 stycznia 1945 roku w Kuźnicy Żelichowskiej przez Waffen SS. Za ołtarzem znajduje się tablica, na której wyryto nazwiska żołnierzy zmarłych w niewoli i pierwotnie pochowanych w różnych częściach Rzeczypospolitej. Kolejna z tablic upamiętnia pomordowanych i zmarłych w obozach koncentracyjnych.
Na koniec chcielibyśmy zaprosić wszystkich na spacer. Będąc na Bielanach warto po oddaniu hołdu żołnierzom włoskim przejść się po Lasku Bielańskim. Wędrując po nim może uda się Wam odwiedzić również Pana Wołodyjowskiego.
Tych z naszych czytelników, którzy chcą poznać więcej warszawskich cmentarzy zapraszamy do lektury :
- Mórawski Karol Przewodnik historyczny po cmentarzach warszawskich. Warszawa : Wydaw. PTTK, 1989
- Majewski Jerzy S., Urzykowski Tomasz Spacerownik po warszawskich cmentarzach. Warszawa : Agora, [2009]
Często przejeżdżałem obok tego cmentarza, ale nigdy go nie odwiedziłem. Dzięki Waszemu wpisowi dowiedziałem się co nieco o nim:) Szkoda tego łuku. Niedawno jego archiwalną fotę zamieścił Marcin na blogu Wczoraj i Dziś.
OdpowiedzUsuńZawsze cieszą nas miłe słowa :) Łuku i nam żal, nadawał temu miejscu specyficzny charakter
OdpowiedzUsuń