Choć na co dzień sobie tego nie uwiadamiamy, to w drodze do pracy, szkoły, sklepu, a nawet na spacerze z psem, często ocieramy się o historię. Te opowieści o bohaterskich czynach i heroicznych postawach są zaklęte w murach kamienic, chodnikowych płytach, a nawet kocich łbach i starych szynach tramwajowych gdzieniegdzie wciąż wystających spod asfaltu ulic. Czasami wręcz się narzucają w postaci otworów po kulach bijących w oczy przechodniów, na cokołach pomników, fontann, a nawet elewacjach niektórych budynków. To przypomina o sobie Powstanie Warszawskie. Jak co roku w sposób możliwie najbardziej uroczysty staramy się upamiętnić te chwile. Brzmią syreny, zatrzymują się pojazd na ulicach, ludzie na chodnikach, na chwilę nawet czas zatrzymuje się w miejscu. Są znicze, wieńce, łzy wzruszenia i słowa modlitwy, a także wspomnienia o tych co życie oddali za Polskę.
My także mamy swój sposób na upamiętnienie tych wielkich czynów zwykłych Warszawiaków, z sierpniowych i wrześniowych dni roku 1944. Jak co roku, chcemy pomóc Wam w lepszym poznaniu tej tragicznej i wielkiej historii. Jak zapewne trafnie się domyślacie, znów będzie to cykl wpisów w formie kalendarium Powstania Warszawskiego. Tym razem chcemy się skupić na tym by pokazać konkretne miejsca i wydarzenia, tak by można było każdego dnia odwiedzić tych niemych świadków o których wspomnieliśmy na początku postu. Jako źródło dla naszych tegorocznych wpisów w tym cyklu przyjęliśmy książę Jerzy S. Majewski, Tomasz Urzykowski Przewodnik po powstańczej Warszawie.
Plac Starynkiewicza 7/9
W zamieszczonym na łamach "Rocznika Warszawskiego" w 2002 roku Zygmunt Walkowski postawił tezę, że słynne zdjęcie biało-czerwonego sztandaru wykonane zostało na dachu Domu Turystycznego u zbiegu Alej Jerozolimskich i placu Starynkiewicza, co ustalił na podstawie analiz. Powstańcy przekonują jednak, że jest to niemożliwe i sztandar zatknięto na zdobytym przez nich gmachu Dworca Pocztowego, po drugiej stronie Alej Jerozolimskich.
- A sztandar nasz biało-czerwony, zatknięty dzisiaj na szczycie Poczty, dumnie powiewać będzie w czasie walk przez następne sześćdziesiąt dni. Wielokrotnie podziurawiony kulami, poraniony i okaleczony jak jego żołnierze, żegnać będzie swych wiernych obrońców, gdy los wtrąci ich niepokonanych w niewolę - napisał Zbigniew Brym "Zdunin" w swej "Żelaznej Reducie".
Dom Turystyczny, budowla o solidnej, żelbetowej konstrukcji, został zdobyty 3 sierpnia, a utracony już w dziesięć dni później, trzynastego. Do wiosny 2007 mieściła się tu redakcja dziennika "Rzeczpospolita".
Jak dobrze wiecie, jedną z naszych tradycji jest zachęcanie Was do spacerów, tak by miasto i jego historię poznawać przez nogi. Tym razem proponujemy, byście lekko zmodyfikowali swoją rutynę trasy z domu lub do niego, tak by przez te 63 zahaczyć przynajmniej o kilka z tych miejsc. Uważamy, że warto zabrać ze sobą świeczkę, kwiat lub jakiś inny przedmiot którym zechcecie wyrazić swoją pamięć o Powstańcach. Niech widzą, że Warszawiacy wciąż pamiętają ! A jeśli będziecie mieć odrobinę szczęścia, to kto wie może jeszcze uda wam się spotkać jednego lub jedną z nich, a wtedy może się stać coś co pozostanie z Wami na zawsze. Spotkanie z prawdziwym bohaterem z krwi i kości, człowiekiem który już za życia został legendą. I to jest coś niezwykłego czego Wam serdecznie życzymy, bo nam było to dane więcej niż raz, a ciągle nam mało, a w więc w drogę, idźmy i pamiętajmy, żywi i umarli czekają na nas !!
Komentarze
Prześlij komentarz