Ostatnio w stolicy wiele się zmienia w nazewnictwie ulic, jednak nie o tym będzie nasz dzisiejszy post, choć temat jest zbliżony. Być może nie wszyscy zauważyli, że od jakiegoś już czasu mamy w Warszawie nowy skwer. Zaś jego nazwa jest z miastem tym związana w sposób niemalże nierozłączny i to na przestrzeni wielu wieków. Patronem nowego skweru bowiem została Warszawska Gwara.
Jeśli zapytacie gdzie się on znajduje to śpieszymy donieść, że z łatwością odszukacie go na Woli między ulicami Leszno, a Młynarską. Sukces jak to zwykle bywa ma wielu ojców, lecz trzeba oddać sprawiedliwość, iż o takie upamiętnienie zabiegały różne osoby publiczne prywatne, jak i organizacje społeczne. I tu niewątpliwie potężną pracę wykonało Stowarzyszenie Gwara Warszawska z Januszem Dziano na czele. Najpierw organizowali oni minifestyn "Powrót Wiecha na Wolę", a we wstępnych koncepcjach na nazwę skweru miała być ona z owym patronem związana. Tu istotną rolę odegrała Ewa Chybowska ze Stowarzyszenia Mieszkańców i Przyjaciół Kolonii Wawelberga, która optowała za przyjęciem, finalnej jak się później okazało, skróconej wersji - Skwer Gwary Warszawskiej.
Swoją rolę też odegrał skądinąd związany z Muranowem miejski aktywista - Marek Ślusarz z fundacji Jeden Muranów - organizator pikniku na Muranowie, a także twórca pikników pod "Wola Parkiem", czy obchodów Dnia Pamięci o Cywilnej Ludności Warszawy na skwerze Wandy Lurie, gdzie jak wspomina Janusz Dziano między innymi była możliwość rozmów z mieszkańcami dzielnicy i nie tylko - takie trochę nietypowe konsultacje można by powiedzieć. Dzięki temu udało się pod projektem wniosku zgłoszonego do Urzędu dzielnicy zebrać około sześciuset podpisów.
Z kolei ze strony radnych dzielnicy Wola swój wkład w zafunkcjonowanie tego nowego miejsca na mapie stolicy wnieśli Aneta Skubida pierwsza niezależna radna w tym rejonie, oraz Kamil Giemza - przewodniczący Komisji Budżetu i Inwestycji w Radzie dzielnicy Wola. Do grona radnych wspierających tę inicjatywę należy zaliczyć także Aleksandrę Sheybal-Rostek i Filipa Frąckowiaka.
Podobno o zgrozo znaleźli się też i przeciwnicy zafunkcjonowania w stolicy Skweru Gwary Warszawskiej, poddając w wątpliwość bądź to istnienie jednej Gwary typowej dla całej stolicy, bądź to wskazując, iż takie uhonorowanie było by niepotrzebną nobilitacją dla mowy nizin społecznych, a nawet elementu przestępczego. Wśród głównych oponentów był Zespół Nazewnictwa Miejskiego. Po drodze okazało się, że były także inne koncepcje dla zagospodarowania miejsca wybranego dla realizacji projektu.
Jednak dzięki determinacji społeczników i przy wsparciu ze strony radnych oraz kluczowej jak się okazało mediacji ze strony redaktora serwisu warszawa.pl Michała Pawlika, udało się tę społeczną inicjatywę szczęśliwie sfinalizować. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że lista wszystkich osób które przyczyniły się do realizacji tego projektu jest długa i zapewne nie sposób wszystkich wymienić. Zresztą gdyby ktoś chciał z łatwością znajdzie ją choćby w jednym z poniższych zmieszczonych przez nas linków.
Tymczasem dziś chcemy się skupić na czymś zgoła innym, dużo bardziej zależy nam na pokazaniu tego niezwykle pozytywnego i jak się okazuje skutecznego mechanizmu działania, dzięki któremu udaje się tworzyć w Warszawie nowe - niezwykle ważne przestrzenie - upamiętniające sprawy i postaci dla Stolicy istotne, by nie powiedzieć wręcz konstytutywne. To właśnie taka świadomość własnej podmiotowości zaprowadziła Jana Dekerta do króla Stanisława z petycją o prawa dla miast polskich w grudniu 1789 r. I tak też dziś należy walczyć o sprawy dla Warszawy ważne.
Jak zwykle zachęcamy Was do tego by się wybrać na spacer, może właśnie na skwer Warszawskiej Gwary, a może także na jedno ze spotkań dotyczących stolicy i jej historii. Być może nawet warto spróbować ruszyć trochę dalej i samemu włączyć się do jakiejś już działającej stołecznej inicjatywy lub rozpocząć własną. Ciągle jest wiele wydarzeń i postaci, które czekają na swoje godne upamiętnienie, czasem też jeszcze pośród Nas są świadkowie warszawskiej historii, może warto ich odwiedzić z kawą i ciastkami lub zapytać czy czegoś nie potrzebują. Z doświadczenia możemy powiedzieć, iż takie działania dają olbrzymią satysfakcję, która jest absolutnie bezcenna. Zachęcamy do ruszenia w miasto, do zobaczenia !
Bibliografia:
- http://www.warszawa.pl/miasto/historia-skweru-gwary-warszawskiej/
- http://warszawa.naszemiasto.pl/artykul/gwara-warszawska-dostala-wlasny-skwer-upamietniono-zabytek,4275090,artgal,t,id,tm.html
- http://new.gwara-warszawska.waw.pl
- https://www.polskieradio.pl/9/325/Artykul/304475,Prawdziwe-warsiaskie-cwaniaki
Komentarze
Prześlij komentarz