Przejdź do głównej zawartości

Kartka z kalendarza - 27 stycznia




1 listopada 2005 r. Zgromadzenie Ogólne ONZ ogłosiło 27 stycznia Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu (International Day of Commemoration in Memory of the Victims of the Holocaust), do którego doszło podczas Drugiej Wojny Światowej w wyniku działań niemieckiego reżimu nazistowskiego (rezolucja A/RES/60/7). W ten sposób Holokaust uznany został za wydarzenie o znaczeniu historycznym.

Zgromadzenie Ogólne w treści tego dokumentu zaleciło państwom członkowskim opracowanie programów edukacyjnych, które mają uwrażliwić przyszłe pokolenia na tragedię Holokaustu i zapobiec w ten sposób aktom ludobójstwa w przyszłości.

Agenda ta z uznaniem odniosła się też do działań państw, które aktywnie zaangażowały się w ochronę miejsc pamięci będących podczas Holokaustu niemieckimi nazistowskimi obozami śmierci, obozami koncentracyjnymi, obozami pracy i więzieniami.

Zgromadzenie Ogólne ONZ wystąpiło z prośbą do Sekretarza Generalnego o ustanowienie szeroko zakrojonego programu na temat "Holokaust i Narody Zjednoczone", a także o powzięcie środków mobilizujących społeczeństwo obywatelskie, by podtrzymywać pamięć i edukację na temat Holokaustu.

Data ogłoszona w rezolucji jest absolutnie nieprzypadkowa, tego dnia bowiem w 1945 roku żołnierze Armii Czerwonej wyzwolili Auschwitz-Birkenau. Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady. To własnie w tym miejscu odbywają się corocznie główne uroczystości Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu obchodzone w Polsce i na świecie.

Zaś w Warszawie takim centralnym miejscem upamiętnienia tej daty z racji jego charakteru jest oczywiście Pomnik Bohaterów Getta. Od kilku lat tego dnia po Muranowie jeździ też pusty przedwojenny wagon tramwajowy z gwiazdą Dawida zamiast cyfry z numerem linii. Zabieg ten ma przypominać o Zagładzie byłych mieszkańców stolicy, zabieganym w codzienności Warszawiakom albowiem mimo swej międzynarodowej rangi jest to dla większości ludzi zwykły dzień pracy. Mimo to bardzo zachęcamy Was do uczestniczenia w uroczystościach, jak co roku my również postaramy się tam pojawić.


Bibliografia:

http://www.unic.un.org.pl/konf_obchody/obchody.php#wojna1
http://www.auschwitz.org/historia/wyzwolenie/wyzwolenie

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kim jest Hajota?

Spacerując ulicami często patrzymy na ich nazwy. Gdy noszą one czyjeś nazwisko to w większości wypadków wiemy, lub przynajmniej coś nam się kojarzy, kim ta osoba była, czym sobie na taki zaszczyt zasłużyłam. Zdarza się jednak inaczej, część patronów jest bardzo tajemnicza. O takim właśnie tajemniczym patronie chcemy Wam dziś opowiedzieć. Wśród wielu cichych uliczek na Starych Bielanach znajduje się jedna, która szczególnie nas dziś interesuje - Ulica Hajoty.  Jak podaje Jarosław Zieliński w swojej książce Bielany : przewodnik historyczno-sentymentalny ulica ta istnieje od 1928 roku. Informacja ta znajduje swoje potwierdzenie w książce Jana Kasprzyckiego Korzenie miasta. T. 5 , w którym możemy przeczytać bardzo interesujący fragment.  Właścicielami krasnoludkowych domków byli przeważnie ludzie niezamożni, ale prości i życzliwi, którzy w swych ogródkach chętnie widzieli małych miłośników przyrody. Pozwalali patrzeć z bliska na grządki kwietne i warzywne, na harcujące na s

Pan Wołodyjowski na Bielanach

Każdy kto czytał "Pana Wołodyjowskiego" Henryka Sienkiewicza lub chociaż widział ekranizację Jerzego Hoffmana, powinien bez trudu rozpoznać kim jest postać w białym habicie. To pułkownik Jerzy Michał Wołodyjowski, który z inicjatywy miejscowego proboszcza, ks. Wojciecha Drozdowicza, na początku 2008 roku zagościł na wieży kościoła pokamedulskiego na Bielanach. Blisko dwumetrowa postań ma twarz Tadeusza Łomnickiego, a jej autorem jest Robert Czerwiński. Pojawieniu się Małego Rycerza towarzyszyło skomponowanie przez Michała Lorenca hejnału "Memento mori", który rozbrzmiewa z wieży kościelnej. Sam kościół, początkowo drewniany, wraz z budynkami klasztornymi wzniesiony został dla zakonu kamedułów, sprowadzonych z bielan krakowskich, w XVII wieku. Jego fundatorami byli królowie Władysław IV i Jan Kazimierz. W latach 1669-1710, w stylu późnobarokowym, zbudowany został kościół murowany oraz założenia klasztorne wraz z 13 eremami. Wnętrza kościoła zdobi stiukowa

Szkot w Warszawie

Dziś chcielibyśmy opowiedzieć Wam o pewnym Szkocie, który pomimo kiedyś pełnionych funkcji, dziś jest niemal zupełnie zapomniany. My przypomnieliśmy sobie o nim spacerując po Starym Mieście. To tu na jednej z kamieniczek przy ul. Wąski Dunaj umieszczona jest dotycząca go pamiątkowa tabliczka.  Ciekawa jest już nawet sama kamienica, na której umieszczone zostało upamiętnienie. Jej adres to Wąski Dunaj  10, choć wejście znajduje się od strony ul. Szeroki Dunaj. Jest to Kamienica Szewców, w której mieści się obecnie  Muzeum Cechu Rzemiosł Skórzanych im. Jana Kilińskiego, o którym Wam zresztą opowiemy  w osobnym  poście. Wróćmy jednak do naszego Szkota. Aleksander Czamer, a właściwie Alexander Chalmers, urodził się ok. 1645 r. w Szkocji. Obywatelstwo Starej Warszawy uzyskał blisko 27 lat później.  Wtedy to także stał na czele kolonii szkockiej w mieście. W  rok później odkupił od Tomasza Straga kram na Rynku Starego Miasta i uzyskał tytuł kupca królewskiego. Był on właściciel