Historia toczy się każdego dnia, godzina po godzinie, dzieją się rzeczy zarówno wielkie, jak i z pozoru błahe. Dopiero z perspektywy czasu można niejako z dystansu zobaczyć wyraźniej jak te drobne wydarzenia wpływały na te większe lub do nich prowadziły. W historii Warszawy miesiące sierpień i wrzesień roku 1944 zapisały się w sposób szczególny. W upalne lato, dziewczęta i chłopcy wyruszyli do walki o wolność stolicy. Prawdopodobnie nikt z nich nie przypuszczał jak mocno wydarzenia owych dni wpłyną na losy miasta i jego mieszkańców.
Żoliborz
Wbrew otrzymanym rozkazom por. Kuźmienko, dowódca przeprawionej w nocy kompanii 6 pp, nie zaatakował stanowisk niemieckich. Żołnierze okopali się na jednej z łach wiślanych, na której przeczekali cały dzień. O godz. 5.10 na Żoliborz zrzucono na spadochronach telegrafistów sowieckich, za pośrednictwem których od tej pory miano utrzymywać stałą łączność radiową z dowództwem 1 Frontu Białoruskiego. Przez cały dzień niemiecka piechota, wsparta bronią pancerną, atakowała poszczególne placówki powstańcze - bez większego powodzenia. Rozkazem oficerskim nr 3 rtm. Adama Rzeszotarskiego "Żmiję", którego rodzina cztery dni wcześniej została zamordowana na Marymoncie, przeniesiono do rezerwy. Od godz. 23.00 trwała akcja przerzutu na lewy brzeg 370 żołnierzy 6 pp.
Warszawa
Od godz. 13.40 nad Warszawę zaczęły nadlatywać w trzech falach 107 amerykańskich "latających fortec" B-17. Z 1284 zrzuconych zasobników powstańców udało się odebrać jedynie 228. Następnie samoloty (dwa zostały stracone) wylądowały na sowieckim lotnisku w Połtawie.
Wbrew otrzymanym rozkazom por. Kuźmienko, dowódca przeprawionej w nocy kompanii 6 pp, nie zaatakował stanowisk niemieckich. Żołnierze okopali się na jednej z łach wiślanych, na której przeczekali cały dzień. O godz. 5.10 na Żoliborz zrzucono na spadochronach telegrafistów sowieckich, za pośrednictwem których od tej pory miano utrzymywać stałą łączność radiową z dowództwem 1 Frontu Białoruskiego. Przez cały dzień niemiecka piechota, wsparta bronią pancerną, atakowała poszczególne placówki powstańcze - bez większego powodzenia. Rozkazem oficerskim nr 3 rtm. Adama Rzeszotarskiego "Żmiję", którego rodzina cztery dni wcześniej została zamordowana na Marymoncie, przeniesiono do rezerwy. Od godz. 23.00 trwała akcja przerzutu na lewy brzeg 370 żołnierzy 6 pp.
Warszawa
Od godz. 13.40 nad Warszawę zaczęły nadlatywać w trzech falach 107 amerykańskich "latających fortec" B-17. Z 1284 zrzuconych zasobników powstańców udało się odebrać jedynie 228. Następnie samoloty (dwa zostały stracone) wylądowały na sowieckim lotnisku w Połtawie.
Niezależnie od tego jak dziś patrzymy na te burzliwe dzieje stołecznej insurekcji oraz jak oceniamy trafność decyzji o jej rozpoczęciu, wypada zapoznać się z przebiegiem tych wydarzeń. Jak co roku, od kilku lat publikujemy w tym okresie serię codziennych postów, które mają naszym czytelnikom ułatwić poznanie tych trudnych losów miasta i jego mieszkańców. Tym razem naszym przewodnikiem po dniach walki i powstańczego trudu będzie publikacja autorstwa Grzegorza Jasińskiego “Żoliborz Walczący”. Wbrew pozorom nazwa książki może być odrobinę myląca, albowiem autor tego kalendarium nie ogranicza się jedynie do opisu, tego co działo się na Żoliborzu, ale także zawiera kronikę wydarzeń powstańczych w całej Warszawie. Mamy nadzieję, że ta krótka skondensowana forma ułatwi czytelnikom codzienne zapoznawanie się z tym co 74 lata temu działo się w naszym mieście nie tylko w teorii, ale także poprzez odwiedzenie opisywanych miejsc. Jeśli ktoś chciałby znaleźć więcej informacji to zachęcamy również do zapoznania się z naszymi kalendariami Powstania z lat ubiegłych. Życząc zarazem nie tylko przyjemnej lektury, ale także i udanych spacerów, jak zwykle zachęcamy do wyjścia w miasto, w którym nie tylko w początku sierpnia będzie wiele do zobaczenia w ramach upamiętnienia Powstania i jego bohaterów ! Zatem do spotkania na miejskich brukach !
Komentarze
Prześlij komentarz