Warszawa, 31.7.1944 - "Niech Pan zaczyna"
W Komendzie Głównej AK 30.7 uznani, iż sytuacja wojskowa nie dojrzała jeszcze do wydania rozkazu. Również na odprawie przedpołudniowej 31.7 zapadła podobna decyzja, dodatkowo uściślająca, że walka nie zostanie rozpoczęta 1.8 i że nie stanie się prawdopodobnie także 2.8. Wkrótce po zakończeniu odprawy przedpołudniowej gen. Komorowski spotkał się z Komisją Główną RJN i Delegatem Rządu Jankowskim, przedstawiając ocenę sytuacji wojskowej na przedpolach stolicy i stwierdzając brak warunków do wszczęcia powstania powszechnego. O sprawie terminu rozpoczęcia walki o opanowanie stolicy nie dyskutowano i nie wypowiadano się, ustalono natomiast, że Komisja Główna zbierze się ponownie 1.8, około godziny 14.00, dla uzyskania od przewodniczącego Rady Jedności Narodowej Kazimierza Pużaka nowych informacji. Jednakże do spotkania takiego już nie doszło. Natomiast o 17.00 na kolejną odprawę dowódcy AK przybył dowódca okręgu warszawskiego AK, płk dypl. Antoni Chruściel, i zameldował o zajęciu przez Rosjan Radości, Miłosnej, Okuniewa, Wołomina i Radzymina oraz o tym, że pierwsze czołgi radzieckie dotarły do Pragi. Gen. Komorowski po krótkiej naradzie z Pełczyńskim, Okulickim i Chruścielem uznał, że nadszedł czas, by rozpocząć działania własne. Posłano więc po Delegata Rządu Jana Stanisława Jankowskiego, a kiedy ten przybył, dowódca AK powtórzył mu meldunek Chruściela i poprosił o ostateczną decyzję. Komorowski przewidywał, że działania AK w Warszawie zamienią niemiecką porażkę w całkowitą klęskę, więc walka o miasto trwać będzie krótko, najwyżej kilka dni. Jankowski zadał kilka pytań, a następnie, zwracając się do Komorowskiego, powiedział: "Niech Pan zaczyna". Po uzyskaniu decyzji Jankowskiego dowódca AK wydał rozkaz płk. Chruścielowi: "Jutro, punktualnie o godzinie 17.00, rozpocznie Pan operację"Burza" w Warszawie". Stało się to ok. godziny 18.00, w poniedziałek 31.7.1944. Dopiero po wydaniu rozkazu do lokalu dowódcy zaczęli przybywać inni członkowie Komedy Głównej (w tym szef oddziału II wywiadowczego, płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki - "Heller") przynosząc między innymi informacje, z których wynikało, iż Niemcy na przedmieściu rozpoczęli przeciwuderzenie. Gen. Komorowski uznał jednak, iż na cofnięcie wydanego rozkazu było już za późno.
Jak co roku, przychodzi w stolicy Polski ta chwila, gdy pamięcią sięgamy do sierpniowych i wrześniowych dni roku 1944. Wiele już na ten temat powiedziano i z pewnością ciągle wiele jest do opowiedzenia. Bo o tyle o ile udało się nam jako społeczeństwu spopularyzować zarówno logo Polski Walczącej, jak i inne patriotyczne symbole, w tym także odznaki poszczególnych jednostek AK, do tego stopnia, że występują już niemalże wszędzie. Od różnego rodzaju wlepek i transparentów, murali czy bluz dresowych i t-shirtów o motywach mniej lub bardziej udanych tatuaży nie wspominając.
Zrobiła się swego rodzaju moda na patriotyzm, a przynajmniej na jego deklarowanie. Niestety programy takie jak chociażby „Matura to bzdura” dobitnie obnażają, że za tą popularyzacją nie poszła rzetelna edukacja. Więc z jednej strony można by rzec, że Powstania jest w mediach i popkulturze za dużo, a z drugiej strony zdecydowanie za mało na poziomie merytorycznym.
Nie ma w naszej opinii lepszego sposobu uczczenia tych bohaterów, niezależnie od płci i wieku w jakim do walki 1.08.1944 r. ruszyli, niż dać dostęp do informacji. Stąd jak co roku przystępujemy do akcji publikacji codziennego kalendarium. W tej edycji oprzemy się o rzecz trochę starszą jeśli chodzi o datę jej publikacji, ale w naszej opinii nader ciekawą jeśli chodzi o wybór cytatów opartych na źródłach. Mowa tu o “Kronice Powstań Polskich 1794-1944” wydanej w 1994 r. nakładem wydawnictwa Kronika.
Mamy nadzieję, że te krótkie w swej formie ale bogate w treści merytoryczne wpisy pomogą nam wszystkim lepiej przeżyć te 63 dni pamięci o walczącej Warszawie i jej mieszkańcach. Co nie znaczy, że nie zachęcamy także do udziału w innych ciekawych formach upamiętniania jakie w tym okresie będą miały miejsce, a których z każdym rokiem przybywa. Zaś jeśli komuś będzie zbyt mało informacji, lub będzie czuł niedosyt tylko jednym wpisem dziennie z naszej strony, tego odsyłamy do naszych kalendariów z lat ubiegłych oraz do śledzenia naszych mediów społecznościowych. W miarę możliwości będziemy starali się podsyłać na bieżąco ciekawe propozycje, nie tylko w postaci lektury.
A teraz ruszajmy w miasto by zapalić światełka na Powstańczych mogiłach, czy pod tablicami na budynkach i skwerach, spotykajmy się na placach i po domach by śpiewać piosenki – ale przede wszystkim okażmy należyty szacunek ciągle jeszcze żyjącym bohaterom – Oni ciągle są wśród Nas! Cześć im i chwała!
Komentarze
Prześlij komentarz