Warszawa, 24.8.1944 - Coraz trudniejsza sytuacja Starówki
Podczas gdy od wczesnych godzin rannych Stare Miasto pozostawało celem nieustannych ataków nieprzyjaciela, w tym co kilkanaście minut samolotów nurkujących, na jego przedpola przybyły, nowe siły wroga, z grupy płk. Willi Schidta. Walki skoncentrowały się na terenie szpitala Jana Bożego przy ul. Bonifraterskiej. Zdobycie tego budynku przez Niemców oznaczałoby otwarcie drogi na Stare Miasto. Szpital zajęty był częściowo przez Niemców, częściowo przez powstańców z oddziału "Czata", "Broda" i "Jerzyki". W rezultacie zaciętej dziesięciogodzinnej walki, wspartej przez nieprzyjaciela użyciem czołgów, moździerzy i granatników, w trakcie której skrzydła szpitala przechodziły z rąk do rąk, Niemcy zajęli część zrujnowanych zabudowań, spychając obrońców szpitala do ruin od strony ul. Sapieżyńskiej. Utrzymano w rejonie tej ulicy zabudowania "Fiata", chociaż znajdowały się one w zasięgu ognia, prowadzonego z fortu Traugutta.
Wśród 75-tysięcznej ludności ścieśnionej na bombardowanym i niszczonym pożarami obszarze Starów, gdzie toczył się zacięty bój o każdy skrawek terenu, o każdą stertę gruzów, panował głód, brakowało wody, szerzyła się epidemia czerwonki.
Silne walki trwały również na wschodnim odcinku obrony zgrupowania "Paweł". Zabudowania i rejon PWPW znalazły się pod zmasowanym ostrzałem artylerii, dział pociągu pancernego i nalotami lotniczymi. Pod osłoną czołgów nieprzyjaciel podwiózł ciężarówkami piechotę. W wyniku kilkakrotnie powtarzanych ataków Niemcy wdarli się na teren szkoły ul. Rybaki 32, próbując zdobyć barykadę na ul. Zakątnej. W zdecydowanym przeciwuderzeniu barykadę obroniono i odrzucono wroga z rejonu szkoły. Wieczorem nieprzyjaciel wdarł się do budynku mieszkalnego na terenie PWPW, skąd został jednak wyparty przez oddział mjr. "Rysia".
Jak co roku, przychodzi w stolicy Polski ta chwila, gdy pamięcią sięgamy do sierpniowych i wrześniowych dni roku 1944. Wiele już na ten temat powiedziano i z pewnością ciągle wiele jest do opowiedzenia. Bo o tyle o ile udało się nam jako społeczeństwu spopularyzować zarówno logo Polski Walczącej, jak i inne patriotyczne symbole, w tym także odznaki poszczególnych jednostek AK, do tego stopnia, że występują już niemalże wszędzie. Od różnego rodzaju wlepek i transparentów, murali czy bluz dresowych i t-shirtów o motywach mniej lub bardziej udanych tatuaży nie wspominając.
Zrobiła się swego rodzaju moda na patriotyzm, a przynajmniej na jego deklarowanie. Niestety programy takie jak chociażby „Matura to bzdura” dobitnie obnażają, że za tą popularyzacją nie poszła rzetelna edukacja. Więc z jednej strony można by rzec, że Powstania jest w mediach i popkulturze za dużo, a z drugiej strony zdecydowanie za mało na poziomie merytorycznym.
Nie ma w naszej opinii lepszego sposobu uczczenia tych bohaterów, niezależnie od płci i wieku w jakim do walki 1.08.1944 r. ruszyli, niż dać dostęp do informacji. Stąd jak co roku przystępujemy do akcji publikacji codziennego kalendarium. W tej edycji oprzemy się o rzecz trochę starszą jeśli chodzi o datę jej publikacji, ale w naszej opinii nader ciekawą jeśli chodzi o wybór cytatów opartych na źródłach. Mowa tu o “Kronice Powstań Polskich 1794-1944” wydanej w 1994 r. nakładem wydawnictwa Kronika.
Mamy nadzieję, że te krótkie w swej formie ale bogate w treści merytoryczne wpisy pomogą nam wszystkim lepiej przeżyć te 63 dni pamięci o walczącej Warszawie i jej mieszkańcach. Co nie znaczy, że nie zachęcamy także do udziału w innych ciekawych formach upamiętniania jakie w tym okresie będą miały miejsce, a których z każdym rokiem przybywa. Zaś jeśli komuś będzie zbyt mało informacji, lub będzie czuł niedosyt tylko jednym wpisem dziennie z naszej strony, tego odsyłamy do naszych kalendariów z lat ubiegłych oraz do śledzenia naszych mediów społecznościowych. W miarę możliwości będziemy starali się podsyłać na bieżąco ciekawe propozycje, nie tylko w postaci lektury.
A teraz ruszajmy w miasto by zapalić światełka na Powstańczych mogiłach, czy pod tablicami na budynkach i skwerach, spotykajmy się na placach i po domach by śpiewać piosenki – ale przede wszystkim okażmy należyty szacunek ciągle jeszcze żyjącym bohaterom – Oni ciągle są wśród Nas! Cześć im i chwała!
Komentarze
Prześlij komentarz