Warszawa, 23.9.1944 - Ostatnie strzały na przyczółku
W nocy z 22 na 23.9 pozostało na Czerniakowie już tylko ok. 100 żołnierzy z 9 pp zza Wisły, z dowodzącym nimi mjr. Łatyszonkiem i kilkoma oficerami, ok. 70 powstańców, kilkudziesięciu rannych oraz ok. 30 cywilów w oficynie domu przy ul. Solec 53. Pod naciskiem sytuacji kpt. Białous podjął decyzję o przedarciu się z kilkunastoma ludźmi do Środmieścia. Decyzji tej nie udało się wykonać mjr. Łatyszonkowi. Broniony prze resztki żołnierzy batalionów "Zośka" i "Parasol" oraz grupę żołnierzy 9 pp padł dom przy Wilanowskiej 1, ostatni punkt oporu w rejonie. Nieliczni przepłynęli Wisłę wpław, pozostali, w większości ranni, dostali się w ręce wroga. Zostali rozstrzelani lub powieszeni.
W nocy z 22 na 23.9 pozostało na Czerniakowie już tylko ok. 100 żołnierzy z 9 pp zza Wisły, z dowodzącym nimi mjr. Łatyszonkiem i kilkoma oficerami, ok. 70 powstańców, kilkudziesięciu rannych oraz ok. 30 cywilów w oficynie domu przy ul. Solec 53. Pod naciskiem sytuacji kpt. Białous podjął decyzję o przedarciu się z kilkunastoma ludźmi do Środmieścia. Decyzji tej nie udało się wykonać mjr. Łatyszonkowi. Broniony prze resztki żołnierzy batalionów "Zośka" i "Parasol" oraz grupę żołnierzy 9 pp padł dom przy Wilanowskiej 1, ostatni punkt oporu w rejonie. Nieliczni przepłynęli Wisłę wpław, pozostali, w większości ranni, dostali się w ręce wroga. Zostali rozstrzelani lub powieszeni.
Jak co roku, przychodzi w stolicy Polski ta chwila, gdy pamięcią sięgamy do sierpniowych i wrześniowych dni roku 1944. Wiele już na ten temat powiedziano i z pewnością ciągle wiele jest do opowiedzenia. Bo o tyle o ile udało się nam jako społeczeństwu spopularyzować zarówno logo Polski Walczącej, jak i inne patriotyczne symbole, w tym także odznaki poszczególnych jednostek AK, do tego stopnia, że występują już niemalże wszędzie. Od różnego rodzaju wlepek i transparentów, murali czy bluz dresowych i t-shirtów o motywach mniej lub bardziej udanych tatuaży nie wspominając.
Zrobiła się swego rodzaju moda na patriotyzm, a przynajmniej na jego deklarowanie. Niestety programy takie jak chociażby „Matura to bzdura” dobitnie obnażają, że za tą popularyzacją nie poszła rzetelna edukacja. Więc z jednej strony można by rzec, że Powstania jest w mediach i popkulturze za dużo, a z drugiej strony zdecydowanie za mało na poziomie merytorycznym.
Nie ma w naszej opinii lepszego sposobu uczczenia tych bohaterów, niezależnie od płci i wieku w jakim do walki 1.08.1944 r. ruszyli, niż dać dostęp do informacji. Stąd jak co roku przystępujemy do akcji publikacji codziennego kalendarium. W tej edycji oprzemy się o rzecz trochę starszą jeśli chodzi o datę jej publikacji, ale w naszej opinii nader ciekawą jeśli chodzi o wybór cytatów opartych na źródłach. Mowa tu o “Kronice Powstań Polskich 1794-1944” wydanej w 1994 r. nakładem wydawnictwa Kronika.
Mamy nadzieję, że te krótkie w swej formie ale bogate w treści merytoryczne wpisy pomogą nam wszystkim lepiej przeżyć te 63 dni pamięci o walczącej Warszawie i jej mieszkańcach. Co nie znaczy, że nie zachęcamy także do udziału w innych ciekawych formach upamiętniania jakie w tym okresie będą miały miejsce, a których z każdym rokiem przybywa. Zaś jeśli komuś będzie zbyt mało informacji, lub będzie czuł niedosyt tylko jednym wpisem dziennie z naszej strony, tego odsyłamy do naszych kalendariów z lat ubiegłych oraz do śledzenia naszych mediów społecznościowych. W miarę możliwości będziemy starali się podsyłać na bieżąco ciekawe propozycje, nie tylko w postaci lektury.
A teraz ruszajmy w miasto by zapalić światełka na Powstańczych mogiłach, czy pod tablicami na budynkach i skwerach, spotykajmy się na placach i po domach by śpiewać piosenki – ale przede wszystkim okażmy należyty szacunek ciągle jeszcze żyjącym bohaterom – Oni ciągle są wśród Nas! Cześć im i chwała!
Komentarze
Prześlij komentarz