Jak co roku przyszedł 1 sierpnia godzina 17.00, gdy wspominamy moment wybuchu Powstania Warszawskiego, w całym mieście rozlegają się syreny, staje ruch uliczny – ludzie zamierają na chwilę, tam gdzie owa chwila ich zaskoczy, lub tam gdzie z premedytacją się udali. Pod Gloria Victis, na Powązkach, przy grobach dziadków, lub rodziców a może nad Wisłą czy w samym sercu miasta na jednym ze skrzyżowań. Staje nie tylko Warszawa, syreny wyją w Grodzisku, oddają szacunek Powstańcom - wczasowicze na odległych Mazurach lub nad Bałtykiem. I dobrze, że ta chwila jest – Naród – zazwyczaj mocno podzielony, znów wydaje się na mgnienie oka jednością. To bardzo ważne, ale nie o tym, chcemy teraz pisać. Jak co roku piszemy o Powstaniu. Chcemy pokazać co było potem, po owej 17 – pamiętnego 1 sierpnia 1944 r. Tak ciągle trzeba to pisać i przypominać – niestety ciągle wiele osób nie wie co to za data, lub ile dni Powstanie trwało. Nie chce nam się w to wierzyć, ale cóż taka służba, będziemy edukować dalej – siebie i naszych miłych czytelników. Tak więc nie przedłużając zapraszamy do lektury dzisiejszego wpisu z tegorocznej wersji kalendarium Powstania Warszawskiego!
20 sierpnia 1944 (niedziela)
Śródmieście
W nocy z soboty na niedzielę oddziały rtm. "Leliwy" (batalionu "Kiliński") przystąpiły przy współudziale plutonu z kompanii kpt. "Kmity" (Stefana Micha), grup saperskich Okręgu kpt. "Jotesa" i kpt. "Chwackiego" (Józefa Pszennego) oraz minerskiej drużyny kobiecej "Doktor" (Zofii Franio) do natarcia na umocniony ośmiopiętrowy gmach PAST-y - Polskiej Akcyjnej Spółki Telefonicznej - przy ulicy Zielnej 37/39, wielokrotnie atakowany bezskutecznie od pierwszych dni sierpnia. Wybijając minami wyłomy w murach, wzniecając miotaczami płomieni ogień w budynkach i walcząc zacięcie o każde piętro - zmuszono nieprzyjaciela po kilkunastu godzinach do zaniechania oporu. W niedzielę po południu poddało się 115 Niemców, zdobyto 50 pistoletów maszynowych z amunicją, 1 ciężki karabin maszynowy, kilka ręcznych karabinów maszynowych i działko przeciwpancerne. Poległo 5 powstańców, 10 było ciężko rannych. Nieprzyjaciel stracił w PAŚCIE ogółem 36 zabitych i 6 rannych.
Równocześnie batalion "Chrobry II" wyparł Niemców z magazynów Hartwiga na Towarowej 20.
Po dokonaniu przez płk. "Montera" inspekcji oddziałów w Śródmieściu południowym dowódcą Podobwodu mianowano ppłk. "Sławbora", a mjr "Mechanik" został mu podporządkowany.
Na Powiślu rozbito oddział niemiecki na rogu Dobrej i Karowej i odparto wypad nieprzyjaciela od wiaduktu na ulicę Czerwonego Krzyża.
W tym roku, naszym niejako przewodnikiem po Stolicy w dniach Powstania, będzie książka Władysława Bartoszewskiego „Powstanie Warszawskie”, wydana w Warszawie w 2014 roku przez Świat Książki. Zamieszczony przez nas cytat, jest jedynie pewną zachętą dla czytelnika by sięgnąć dalej, do źródeł i opracowań. Nie narzucamy konkretnych pozycji, wskazując ich jako jedynie słusznego ujęcia tego zjawiska, fenomenu swojego rodzaju, który nadal jest przedmiotem badań historyków, socjologów specjalistów z zakresu wojskowości czy nauk politycznych. Warto zarówno zajrzeć do źródeł, dokumentów i relacji uczestników oraz świadków wydarzeń, jak i zapoznać się z opracowaniami naukowymi lub popularnonaukowymi. Jak zwykle naszym celem jest zachęcenie do poznania historii Warszawy, nie tylko przez poszerzanie wiedzy na jej temat, ale także do odwiedzenia miejsc z nią związanych. Tak więc do zobaczenia na stołecznych brukach podczas spacerów śladami bohaterów z przełomu lata i jesieni 1944 r!
Komentarze
Prześlij komentarz