Jak co roku przyszedł 1 sierpnia godzina 17.00, gdy wspominamy moment wybuchu Powstania Warszawskiego, w całym mieście rozlegają się syreny, staje ruch uliczny – ludzie zamierają na chwilę, tam gdzie owa chwila ich zaskoczy, lub tam gdzie z premedytacją się udali. Pod Gloria Victis, na Powązkach, przy grobach dziadków, lub rodziców a może nad Wisłą czy w samym sercu miasta na jednym ze skrzyżowań. Staje nie tylko Warszawa, syreny wyją w Grodzisku, oddają szacunek Powstańcom - wczasowicze na odległych Mazurach lub nad Bałtykiem. I dobrze, że ta chwila jest – Naród – zazwyczaj mocno podzielony, znów wydaje się na mgnienie oka jednością. To bardzo ważne, ale nie o tym, chcemy teraz pisać. Jak co roku piszemy o Powstaniu. Chcemy pokazać co było potem, po owej 17 – pamiętnego 1 sierpnia 1944 r. Tak ciągle trzeba to pisać i przypominać – niestety ciągle wiele osób nie wie co to za data, lub ile dni Powstanie trwało. Nie chce nam się w to wierzyć, ale cóż taka służba, będziemy edukować dalej – siebie i naszych miłych czytelników. Tak więc nie przedłużając zapraszamy do lektury dzisiejszego wpisu z tegorocznej wersji kalendarium Powstania Warszawskiego!
2 września 1944 (sobota)
Mokotów
Równocześnie z obsadzeniem Starego Miasta przez siły grupy gen. Reinefartha - oddziały grupy gen. Rohra przypuszczają szturm generalny na Sadybę, południowe ognisko oporu powstańczego nad brzegiem Wisły. Niemcy opanowują Sadybę w południe. Oddziały powstańcze ponoszą tu krwawe straty. Część z nich wycofuje się ku ulicy Chełmskiej i Dolnej. Niemcy dochodzą aż do placu Bernardyńskiego. Próba przeciwnatarcia poprowadzona wieczorem przez kpt. "Janusza" załamuje się.
Kompania K1 z górnego Mokotowa obsadza w nocy fort Legionów Dąbrowskiego, zagradzając drogę od strony Sadyby i Służewa.
Dowództwo dolnego Mokotowa obejmuje ppłk "Waligóra".
Oddziały Luftwaffe zajmujące Sadybę dokonują masowych mordów ludności przy ulicach Podhalańskiej, Klarysewskiej, Chochołowskiej i innych.
Górny Mokotów bombardowany był z ziemi i z powietrza szczególnie w okolicach Puławskiej, Tynieckiej i Odyńca. W domu przy ulicy Malczewskiego 3/5 zginęło od bomb 150 osób - żołnierzy, rannych i personelu punktu sanitarnego.
W tym roku, naszym niejako przewodnikiem po Stolicy w dniach Powstania, będzie książka Władysława Bartoszewskiego „Powstanie Warszawskie”, wydana w Warszawie w 2014 roku przez Świat Książki. Zamieszczony przez nas cytat, jest jedynie pewną zachętą dla czytelnika by sięgnąć dalej, do źródeł i opracowań. Nie narzucamy konkretnych pozycji, wskazując ich jako jedynie słusznego ujęcia tego zjawiska, fenomenu swojego rodzaju, który nadal jest przedmiotem badań historyków, socjologów specjalistów z zakresu wojskowości czy nauk politycznych. Warto zarówno zajrzeć do źródeł, dokumentów i relacji uczestników oraz świadków wydarzeń, jak i zapoznać się z opracowaniami naukowymi lub popularnonaukowymi. Jak zwykle naszym celem jest zachęcenie do poznania historii Warszawy, nie tylko przez poszerzanie wiedzy na jej temat, ale także do odwiedzenia miejsc z nią związanych. Tak więc do zobaczenia na stołecznych brukach podczas spacerów śladami bohaterów z przełomu lata i jesieni 1944 r!
Komentarze
Prześlij komentarz