Jak co roku przyszedł 1 sierpnia godzina 17.00, gdy wspominamy moment wybuchu Powstania Warszawskiego, w całym mieście rozlegają się syreny, staje ruch uliczny – ludzie zamierają na chwilę, tam gdzie owa chwila ich zaskoczy, lub tam gdzie z premedytacją się udali. Pod Gloria Victis, na Powązkach, przy grobach dziadków, lub rodziców a może nad Wisłą czy w samym sercu miasta na jednym ze skrzyżowań. Staje nie tylko Warszawa, syreny wyją w Grodzisku, oddają szacunek Powstańcom - wczasowicze na odległych Mazurach lub nad Bałtykiem. I dobrze, że ta chwila jest – Naród – zazwyczaj mocno podzielony, znów wydaje się na mgnienie oka jednością. To bardzo ważne, ale nie o tym, chcemy teraz pisać. Jak co roku piszemy o Powstaniu. Chcemy pokazać co było potem, po owej 17 – pamiętnego 1 sierpnia 1944 r. Tak ciągle trzeba to pisać i przypominać – niestety ciągle wiele osób nie wie co to za data, lub ile dni Powstanie trwało. Nie chce nam się w to wierzyć, ale cóż taka służba, będziemy edukować dalej – siebie i naszych miłych czytelników. Tak więc nie przedłużając zapraszamy do lektury dzisiejszego wpisu z tegorocznej wersji kalendarium Powstania Warszawskiego!
1 października 1944 r. (niedziela)
Śródmieście
W godzinach zawieszenia broni opuszcza Śródmieście drogami wyjściowymi przez ulice Śniadeckich, Piusa, Aleje Jerozolimskie, Grzybowską i Pańską zaledwie około 8000 osób, przeważnie kobiety z dziećmi. Ludność nie chce się zdecydować na dobrowolne porzucenie miasta mimo głodu, braku wody, ciepłej odzieży, prądu elektrycznego i półkoczowniczych warunków bytowania w piwnicach i zniszczonych domach. Godziny spokoju wykorzystuje się jednak na poszukiwanie rodzin, zaopatrywanie rannych i chorych. Tymczasem Komenda Główna Armii Krajowej i Delegatura Rządu, orientując się w beznadziejności sytuacji po upadku Mokotowa i Żoliborza i wobec braku wszelkich obietnic realnej pomocy, decyduje się na zawarcie umowy kapitulacyjnej.
W ciągu nocy z niedzieli na poniedziałek opracowywany jest z udziałem gen. "Montera" polski projekt umowy, który ma stanowić podstawę do rozmów z dowództwem niemieckim. Wyznaczono komisję w składzie: płk dypl. "Heller" (Kazimierz Iranek-Osmecki), ppłk "Zyndram", ppłk "Bogusławski" i por. "Sas" (jako tłumacz), która otrzymała pełnomocnictwo gen. "Bora" do prowadzenia pertraktacji.
Natychmiast po upływie godziny zawieszenia broni Niemcy podejmują gwałtowny obstrzał artyleryjski Śródmieścia, powodując duże zniszczenia w rejonie ulicy Złotej oraz w pobliżu Alei Jerozolimskich i Nowogrodzkiej. Straty ponosi batalion mjr. "Sokoła".
W tym roku, naszym niejako przewodnikiem po Stolicy w dniach Powstania, będzie książka Władysława Bartoszewskiego „Powstanie Warszawskie”, wydana w Warszawie w 2014 roku przez Świat Książki. Zamieszczony przez nas cytat, jest jedynie pewną zachętą dla czytelnika by sięgnąć dalej, do źródeł i opracowań. Nie narzucamy konkretnych pozycji, wskazując ich jako jedynie słusznego ujęcia tego zjawiska, fenomenu swojego rodzaju, który nadal jest przedmiotem badań historyków, socjologów specjalistów z zakresu wojskowości czy nauk politycznych. Warto zarówno zajrzeć do źródeł, dokumentów i relacji uczestników oraz świadków wydarzeń, jak i zapoznać się z opracowaniami naukowymi lub popularnonaukowymi. Jak zwykle naszym celem jest zachęcenie do poznania historii Warszawy, nie tylko przez poszerzanie wiedzy na jej temat, ale także do odwiedzenia miejsc z nią związanych. Tak więc do zobaczenia na stołecznych brukach podczas spacerów śladami bohaterów z przełomu lata i jesieni 1944 r!
Komentarze
Prześlij komentarz